W ciągu ostatnich 2-3 lat jesteśmy świadkami, zdecydowanego wzrostu odbiorców niemieckiego rapu w Polsce. Większość jednak zamyka się wyłącznie w klimatach afrotrapu, a na playlistę zarzuca mieszankę 187/Rafa und UFO361. Myślę, więc że warto jest poszerzyć trochę horyzonty i sprawdzić co było kiedyś nauczane #Molesta.
W Polsce rap naszych zachodnich sąsiadów, cieszył się popularnością na dwóch jego etapach. Pierwszy obejmował początek lat dziewięćdziesiątych i związany był z powstaniem Vivy (tej niemieckiej oczywiście), a drugi to przejęcie rynku przez produkcję związane z Aggro Berlin.
Zanim do głosu doszli "gangsterzy", w połączeniu ze zbuntowanymi synami emigrantów to niemiecki rap w większości przypadków, przypominał rozkminki młodych Thomasów, Klausów i Johannów. Popularnością cieszyły się szczególnie takie ekipy jak: Fettes Brot, Die Fantastischen Vier, Absolute Beginner, Blumentopf czy Massive Tone. Natomiast w podziemiu, swoje pierwsze kroki w duecie Westberlin Maskulin stawiał Kool Savas, późniejsza gwiazda zachodniego hip hopu. Skład Savasa i Taktlossa łączył elementy amerykańskiego gangsta rapu, ze szczególnym naciskiem na battle rap, obu panów można stawiać jako protoplastów późniejszego stylu Aggro. Poza hip hopem opartym na panczlajnach, w latach dziewięćdziesiątych na scenie DE rządził raczej trueschool (czasami w lekko hipsterskim odlocie). Dodatkowo był to ostatni okres, gdzie niektórzy niemieccy raperzy próbowali nawijać po angielsku. Moda ta przeminęła jednak wraz z nadejściem XXI wieku, a wyjątkiem potwierdzającym regułę był niejaki Raptile. O Raptile i gangsta rapie napiszę jednak kiedy indziej, wróćmy więc do czasów, kiedy raperzy nie wymachiwali jeszcze klamkami w teledyskach.
Jeśli popatrzymy na poniższe klipy i porównanym je z aktualnie panującymi trendami, widać że w Niemczech jak nigdzie indziej, hip hop w pewnym momencie zrobił obrót o 180 stopni. Dla pokolenia Aggro i Bushido takie składy jak Fanta 4, Fettes Brot czy Blumentopf były już sporym obciachem. Dla dzisiejszego odbiorcy Farida, Captiala czy KMN Gang, powyższe składy to już prehistoria i nie w stylu dziadka Liroya w Polsce. Hmm, bardziej bym użył porównania Budki Suflera i odbiorcy Multiego, to zupełnie inne pokolenie. Starsi odbiorcy natomiast często wylewają żalę, twierdząc że prawdziwy niemiecki hip hop umarł w 2003 roku, ale co takiego się stało w 2003 roku to już kiedy indziej.
Dzisiejsza dziewiątka jest mocno subiektywna, brakuje w niej np. Freundeskreis, Advanced Chemistry czy wspomnianych wcześniej Absolute Beginner i Blumentopf. Jest za to mało znany i zapomnainy dziś zespół Doppelkopf. Trochę prowokacyjnie wstawiłem tutaj pop-rapowy tercet Tic Tac Toe. Warto jednak dodać, że dziewczyny z Tic Tac Toe, nawet jeśli nie były wybitnymi raperkami to otworzyły drzwi kobiecemu HH na niemieckiej scenie.
9. Eins Zwo - Hand Aufs Herz (1999)
8. Tic Tac Toe - Ich Find Dich Scheisse (1996)
7. Massive Töne - Unterschied (1996)
6. Die Fantastischen Vier - Eins und eins (1991)
5. Fettes Brot - Sekt oder Selters (1996)
4. Afrob - Reimemonster feat. Ferris Mc (1999)
3. Massive Töne - Chartbreaker (1999)
2. Die Fantastischen Vier - Sie Ist Weg (1995)
1. Doppelkopf - Balance (1999)
W Polsce rap naszych zachodnich sąsiadów, cieszył się popularnością na dwóch jego etapach. Pierwszy obejmował początek lat dziewięćdziesiątych i związany był z powstaniem Vivy (tej niemieckiej oczywiście), a drugi to przejęcie rynku przez produkcję związane z Aggro Berlin.
Zanim do głosu doszli "gangsterzy", w połączeniu ze zbuntowanymi synami emigrantów to niemiecki rap w większości przypadków, przypominał rozkminki młodych Thomasów, Klausów i Johannów. Popularnością cieszyły się szczególnie takie ekipy jak: Fettes Brot, Die Fantastischen Vier, Absolute Beginner, Blumentopf czy Massive Tone. Natomiast w podziemiu, swoje pierwsze kroki w duecie Westberlin Maskulin stawiał Kool Savas, późniejsza gwiazda zachodniego hip hopu. Skład Savasa i Taktlossa łączył elementy amerykańskiego gangsta rapu, ze szczególnym naciskiem na battle rap, obu panów można stawiać jako protoplastów późniejszego stylu Aggro. Poza hip hopem opartym na panczlajnach, w latach dziewięćdziesiątych na scenie DE rządził raczej trueschool (czasami w lekko hipsterskim odlocie). Dodatkowo był to ostatni okres, gdzie niektórzy niemieccy raperzy próbowali nawijać po angielsku. Moda ta przeminęła jednak wraz z nadejściem XXI wieku, a wyjątkiem potwierdzającym regułę był niejaki Raptile. O Raptile i gangsta rapie napiszę jednak kiedy indziej, wróćmy więc do czasów, kiedy raperzy nie wymachiwali jeszcze klamkami w teledyskach.
Jeśli popatrzymy na poniższe klipy i porównanym je z aktualnie panującymi trendami, widać że w Niemczech jak nigdzie indziej, hip hop w pewnym momencie zrobił obrót o 180 stopni. Dla pokolenia Aggro i Bushido takie składy jak Fanta 4, Fettes Brot czy Blumentopf były już sporym obciachem. Dla dzisiejszego odbiorcy Farida, Captiala czy KMN Gang, powyższe składy to już prehistoria i nie w stylu dziadka Liroya w Polsce. Hmm, bardziej bym użył porównania Budki Suflera i odbiorcy Multiego, to zupełnie inne pokolenie. Starsi odbiorcy natomiast często wylewają żalę, twierdząc że prawdziwy niemiecki hip hop umarł w 2003 roku, ale co takiego się stało w 2003 roku to już kiedy indziej.
Dzisiejsza dziewiątka jest mocno subiektywna, brakuje w niej np. Freundeskreis, Advanced Chemistry czy wspomnianych wcześniej Absolute Beginner i Blumentopf. Jest za to mało znany i zapomnainy dziś zespół Doppelkopf. Trochę prowokacyjnie wstawiłem tutaj pop-rapowy tercet Tic Tac Toe. Warto jednak dodać, że dziewczyny z Tic Tac Toe, nawet jeśli nie były wybitnymi raperkami to otworzyły drzwi kobiecemu HH na niemieckiej scenie.
9. Eins Zwo - Hand Aufs Herz (1999)
8. Tic Tac Toe - Ich Find Dich Scheisse (1996)
7. Massive Töne - Unterschied (1996)
6. Die Fantastischen Vier - Eins und eins (1991)
5. Fettes Brot - Sekt oder Selters (1996)
4. Afrob - Reimemonster feat. Ferris Mc (1999)
3. Massive Töne - Chartbreaker (1999)
2. Die Fantastischen Vier - Sie Ist Weg (1995)
1. Doppelkopf - Balance (1999)
Gut
OdpowiedzUsuń