Przejdź do głównej zawartości

MODA : 3PO3 - Buty na zimę

Święta, święta i po... albo iii nie bo to jeszcze w sumie przed nami. Tak samo jak przed nami wciąż pierwszy dzień kalendarzowej zimy. Prawdziwa zima co prawda zawitała do Polski już prawie miesiąc temu, ale ta oficjalna nadejdzie dopiero za 2 dni.
Kilka miesięcy temu napisałem tekst odnośnie butów przeznaczonych na wiosnę >>> http://3rzypo3rzy.blogspot.com/2018/03/moda-3po3-buty-na-wiosne.html
Tym razem jak łatwo już po samym tytule można wywnioskować, zaproponuję modele obuwia przeznaczonego na zimową aurę. Podobnie jak w przypadku wpisu "wiosennego" postawiłem na sneakersy, które są łatwo dostępne i cenowo nie przekraczają średniego budżetu.

3. Timberland
Na początek Timberlandy, buty które są jednymi z najbardziej popularnych modelów przeznaczonych do "latania" zimą . Jeśli już decydujemy się na zakup Timberlandów, to przede wszystkim warto zwrócić uwagę na klasyczne "szóstki". Sam but jest dość masywny, nie dla każdego wygodny, ale za to sprawdzający się zarówno na lekką jak i bardziej mroźną wersję zimy. Nie polecam natomiast kupować jakiegokolwiek modelu "mid". Średnie nie tylko odrzucają swoim wyglądem, ale dodatkowo przy niskich temperaturach przed marznięciem stóp często i grube socksy nas w nich nie uchronią.
Na letnich wyprzedażach "szóstki" można było wyrwać i w okolicach 450-550zł, aktualnie ceny zaczynają się od pułapu 600zł w górę (choć jak ktoś dobrze poszuka to i za 500zł znajdzie). Inne modele są trochę tańsze i jest szansa kupić je nawet za 350-400zł. Warto również przejść się np. do TKMaxxa, gdzie często stoją poniżej trzech stów.

                                                                                     


2.Vans
Vansy, Vansy, nieśmiertelne Vansy. Model obuwia, który można praktycznie dopasować do każdej pory roku. W zimę szczególnie warto zwrócić uwagę na wysokie modele, gdyż w zwykłych niskich będzie nam już raczej za zimno. Klasyczne czarne SK8 na lekką miejską zimę powinny się sprawdzić idealnie. Jeśli ktoś obawia się, że zwykłe Vansy nie dadzą rady i będzie w nich zimno przy ujemnych temperaturach (co poniekąd jest prawdą) to może zainwestować w ocieplaną wersje modelu specjalnie przygotowaną pod zimę (czy to aż tak bardzo pomoże jest już kwestią sporną). Vansy podobnie jak Timberlandy, łatwo jest dobrze zafitować zarówno do kurtki jak i do płaszcza. Osobiście Vansy zostawiłbym tylko na dni, gdzie temperatura będzie na plusie a opady będą znikome.
Jeśli dobrze poszukamy na wyprzedażach np. świątecznych, zwykłe high Vansy można ogarnąć nawet poniżej 200zł. Klasyczne czarne jak z powyższego zdjęcia stoją cenowo od 250 do 320zł,  "cieplejsze" modele mogą kosztować nas od 350zł w górę.



1. Air Force/Air Jordan


Na koniec zostawiłem dwa kultowe modele od Najka. Jordany jak wiadomo są zawsze nieśmiertelne i pożądane, ale Air Force w ostatnim czasie jakby już cieszyły się trochę mniejszym zainteresowaniem.
W zimę dobrze sprawdzą się zarówno wersję mid jak high AF1, wersje low bym raczej odpuścił (w sumie bym ją odpuścił tak już cało rocznie, chyba że jakieś fajne kolabko czy cuś).
Rozbieżność cen szczególnie wśród modeli od Majka jest dość duża, najniższy pułap to 300zł, około tyle będą nas one kosztować na przeróżnych wyprzedażach. Oczywiście wśród Jsów cena jest zależna od tego jaki model planujemy zakupić. Dla mnie najlepsze są tradycyjne "jedyneczki", zwykłe białe lub czarne jedynki to koszt 300-350zł. Za bardziej hajpowe serię trzeba będzie zapłacić od siedmiu stów w górę. Przeciętny koszt zwykłych AF1 to 450-540zł, na wyprzedażach często są do dostania za 320-340zł. Natomiast jeśli ktoś szuka już AF1 w specjalnej wersji przygotowanej na zimę (i raczej tylko wyłącznie na tą porę roku) to od 500zł w górę znajdzie wersję "SF".
Zarówno jeden jak i drugi model powinien sprawdzić się podczas zimowej aury. Z własnego doświadczenia dodam tylko, że Jordany są wygodniejsze a Force bardziej wytrzymałe i cieplejsze. 

Komentarze

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

FILM : 3x3 NAJGORSZE POLSKIE FILMY

Dwie dekady temu pewni warszawscy raperzy nucili przebój "Wszystko co najlepsze", ale dziś będzie wszystko co najgorsze, wszystko co najgorsze w polskim kinie. Lista dziewięciu najbardziej żenujących polskich filmów, które dane było mi dotąd zobaczyć. Dziewięć "shitów" pozbawionych jakichkolwiek pozytywów. Lista od filmu wywołującego żołądkowe turbulencje, aż do tych, które zostawiają po sobie tygodniowego kaca. 9. FENOMEN (2010) Zespół pochodzący z Jelonek, powinien wytoczyć twórcom tego filmu proces, za użycie nazwy dotąd kojarzonej raczej z przyzwoitą jakością. Film Tadeusza Paradowicza reprezentuje serie polskich żenujących komedyjek, których nie da się oglądać dłużej niż 10minut. "Wyjazd integracyjny", "Zamiana", "Komisarz Blond..." i kilka innych tytułów, które mogłyby się znaleźć na tym dziewiątym miejscu, ale nie byłem wstanie przetrwać z nim tych kluczowych 10 minut. "Fenomen" trafił się akurat jako film lecący w

MEDIA : 3 Najbardziej absurdalne programy emitowane w polskiej telewizji (CZĘŚĆ I)

Z każdym kolejnym rokiem, telewizja coraz bardziej traci swoja siłę przebicia wśród jej dawnych odbiorców. Ówczesna dekada to zwiększające się przewaga Internetu nad dawniej popularnym medium, szczególnie gdy mówimy o pokoleniach urodzonych w ciągu ostatnich trzydziestu lat. Jednak to przecież telewizja przez wiele dekad była jednym z najważniejszych źródeł codziennej rozrywki, raz tworząc interesujące produkcję, a innym razem kompletne niewypały. W serii 3PO3 przygotowałem listę najbardziej absurdalnych, głupich, jednym słowem najgorszych programów rozrywkowych emitowanych w polskiej telewizji. Zaczynając od początku lat dziewięćdziesiątych, a kończąc na produkcjach mających swoje premiery w aktualnie trwającej dekadzie. Nie wszystkie zamieszczone programy można jasno ocenić jako złe i nieudane, część z nich w swoim czasie cieszyło się nawet dość dużą widownią.Ominąłem świadomie programy typu Celebrity Splash i inne Gwiazdy tańczą na lodzie, które były po prostu gówniane (lekko mów

MODA : 3PO3 - Buty na wiosnę

Nawet jeśli za oknem dalej panuje (niestety) śnieżna i mroźna zima, to z dnia na dzień coraz bardziej zbliżamy się do wiosennej aury i przejścia (wreszcie) na rotacje z butów zimowych na letnie. W serii 3PO3 przedstawie moją propozycje sneakersów, które warto rozważyć przy poszukiwaniu wiosennego obuwia. 3. Adidas Yeezy 350 Na początek najdroższy i najbardziej hajpowy (choć dla wielu tzw. hajpbesti jest już mocno przehajpowany) model buta na liście. Liczba kolejnych modeli 350 z każdym rokiem się powiększa, kolejna premiera v2 jest zapowiedziana na czerwiec. Wiosna to najlepsza pora roku, aby założyć właśnie 350 (bez znaczenia czy pierwsza wersja czy v2) i nie czuć dyskomfortu związanego z za niską lub za wysoką temperaturą. Ceny zależne są od kolorystyki. Najtańsze v2 w stanie DS to wydatek około 1-1,1k. Choć patrząc na ostatnie ruchy to z każdym kolejny dropem zwiększa się szansa na swobodne powinięcie je za retail. 2. Air Jordan 1 Jedynki czyli najbardziej klasyczny mo