Polskie reklamy z lat dziewięćdziesiątych to już temat rzeka. Z dzisiejszej perspektywy wieją tandetą, ale nie da się ukryć, że właśnie ten kicz i kolorowość nadaje im pewnej ekstrawagancji i kultowości w niektórych kręgach. Ich estetyka i sposób realizacji może służyć jako inspiracja dla wielu współczesnych twórców działających w branżach muzycznych, graficznych czy reklamowych (>>> oczywiście raczej "hipsterskich" niż mainstreamu) .
Będzie kolorowo, obciachowo, momentami psychodelicznie i na pewno zabawnie.
3. Farel
Podczas gdy w 1990 roku na terenie Stanów Zjednoczonych święcił triumfy Vanilla Ice, my mieliśmy swoich comedy-raperów. Reklama suszarek firmy "Farel" rozpoczęła erę "rapowanych" reklam w polskiej telewizji, ale no nie oszukujmy się nawet Funky Filon brzmiał o wiele lepiej promując lody koral. Druga reklama termowentylatora to już w ogóle luksus luksusu aż wszystko leci klientowi na głowę. Klimat typowy dla tworów z początku lat 90s, dziwna muzyczka, trochę psychodeliki i włączony przez kota (?!) telewizor w czasie burzy, ukazujący nam szefa mającego swoje biuro chyba na środku Sahary.
2. Automatyczna sekretarka "Unitra"
Miami Vice to jeden z najbardziej kultowych seriali, które powstałych w latach osiemdziesiątych. Jak widać na załączonej reklamie serial był także hitem w Polsce i nawet "panie domu" nie mogły oderwać wzroku od niego, aż do momentu awarii telewizora. W tym czasie drzwi ich mieszkań były otwarte i każdy mógł wejść i dostarczyć materiału na przyszłe wydania MK997. A tak już całkiem na serio to "aktor" wzięty do roli naprawcy-wybawcy został chyba znaleziony podczas trwania konkursu recytatorskiego (dla dzieci z podstawówki...).
1. Telegazeta
Co tam Google, co tam Internet to telegazeta w telewizorze była prawdziwym źródłem informacji w ostatniej dekadzie XX wieku. W Polsce na początku lat dziewięćdziesiątych telegazeta była czymś tak nowym, że aż lektor musiał ją przesylabizować, aby każdy mógł dobrze zrozumieć o czym mowa. Według powyżej reklamy telegazeta : informuje (okej), pośredniczy (no dobra), a także inspiruje (wtf???!).
0. Purocolor (BONUS)
Na koniec bonusowo wrzucam reklamę z końcówki lat osiemdziesiątych. Dość odważna (?) jak na okres PRLu, do tego kolorowa i zabawna w swoim amatorskim podejściu. Szkoda, że na końcu jeszcze reżyser (w tej roli Marek Nowakowski) nie zagaił z pytaniem o zadowoleniu klienta z dokonanej usługi #Poranek_Kojota. Dziś brakuje takich kiczowatych reklam, w pozytywnym tego słowa znaczeniu, jakby powiedział Bolec "polskim chłopakom brakuje luzu".
CZĘŚĆ DRUGA >>> http://3rzypo3rzy.blogspot.com/2018/11/media-3po3-polskie-reklamy-z-lat-90s.html
Będzie kolorowo, obciachowo, momentami psychodelicznie i na pewno zabawnie.
3. Farel
Podczas gdy w 1990 roku na terenie Stanów Zjednoczonych święcił triumfy Vanilla Ice, my mieliśmy swoich comedy-raperów. Reklama suszarek firmy "Farel" rozpoczęła erę "rapowanych" reklam w polskiej telewizji, ale no nie oszukujmy się nawet Funky Filon brzmiał o wiele lepiej promując lody koral. Druga reklama termowentylatora to już w ogóle luksus luksusu aż wszystko leci klientowi na głowę. Klimat typowy dla tworów z początku lat 90s, dziwna muzyczka, trochę psychodeliki i włączony przez kota (?!) telewizor w czasie burzy, ukazujący nam szefa mającego swoje biuro chyba na środku Sahary.
2. Automatyczna sekretarka "Unitra"
Miami Vice to jeden z najbardziej kultowych seriali, które powstałych w latach osiemdziesiątych. Jak widać na załączonej reklamie serial był także hitem w Polsce i nawet "panie domu" nie mogły oderwać wzroku od niego, aż do momentu awarii telewizora. W tym czasie drzwi ich mieszkań były otwarte i każdy mógł wejść i dostarczyć materiału na przyszłe wydania MK997. A tak już całkiem na serio to "aktor" wzięty do roli naprawcy-wybawcy został chyba znaleziony podczas trwania konkursu recytatorskiego (dla dzieci z podstawówki...).
1. Telegazeta
Co tam Google, co tam Internet to telegazeta w telewizorze była prawdziwym źródłem informacji w ostatniej dekadzie XX wieku. W Polsce na początku lat dziewięćdziesiątych telegazeta była czymś tak nowym, że aż lektor musiał ją przesylabizować, aby każdy mógł dobrze zrozumieć o czym mowa. Według powyżej reklamy telegazeta : informuje (okej), pośredniczy (no dobra), a także inspiruje (wtf???!).
0. Purocolor (BONUS)
Na koniec bonusowo wrzucam reklamę z końcówki lat osiemdziesiątych. Dość odważna (?) jak na okres PRLu, do tego kolorowa i zabawna w swoim amatorskim podejściu. Szkoda, że na końcu jeszcze reżyser (w tej roli Marek Nowakowski) nie zagaił z pytaniem o zadowoleniu klienta z dokonanej usługi #Poranek_Kojota. Dziś brakuje takich kiczowatych reklam, w pozytywnym tego słowa znaczeniu, jakby powiedział Bolec "polskim chłopakom brakuje luzu".
CZĘŚĆ DRUGA >>> http://3rzypo3rzy.blogspot.com/2018/11/media-3po3-polskie-reklamy-z-lat-90s.html
Komentarze
Prześlij komentarz